Na sali balowej zaroiło się od księżniczek, wróżek, rycerzy, różnych stworów i dziwadeł Niektórzy byli nie do poznania, inni budzili podziw, a niekiedy nawet przerażenie.
Po słodkim poczęstunku w wielkiej sali jadalnej pani wodzirej porwała nas do sali balowej. W iście zamkowej atmosferze bawiliśmy się wspaniale. Po krótkiej przerwie na odpoczynek i dalszy poczęstunek, na naszych twarzach pojawiły się serduszka, gwiazdki, pająki, wąsy. A wszystko to dzięki wprawnym palcom pana animatora. Następna godzina upłynęła nam na zabawie z chustą KLANZA .
Pod sam koniec balu, na sali balowej kustosz zamku opowiedziała nam trzy legendy związane z tym zamkiem. Ostatnią z nich była legenda o „Białej damie”, mieliśmy okazję ją zobaczyć albowiem pod sam koniec legendy coś zahuczało, załomotało do drzwi, które z hałasem otwarły się i na salę wszedł duch „białej damy”, podszedł bliżej, by po chwili spokojnym krokiem nas opuścić. Niektórym z nas zatrzęsły się ręce.
Wrażenia z balu pozostaną nam w pamięci, a nasze stroje i twarze na pamiątkowych zdjęciach klasowych.